Kawa kawie nierówna, czyli co można znaleźć w opakowaniu z kawą
NewsyOstatnio w moje ręce wpadło opakowanie kawy z marketu, nazwy i producenta pozwolę sobie nie wymieniać. Z ciekawości postanowiłem spróbować tej kawy i zobaczyć co z tego wyjdzie. Już po otwarciu opakowania wiedziałem, że będzie ciekawie 😀 wysypałem kawę na stół i … przeraziłem się (poniżej fotka).
Ziarna z różnego rodzaju defektami, dziurawe, zepsute oraz coś co w ogóle kawą nie jest i w opakowaniu znaleźć się nie powinno – kawałek drewna… no cóż kupując kawę w takiej cenie jak ta niestety nie można spodziewać się cudów.
Ziarna z różnego rodzaju defektami, dziurawe, zepsute oraz coś co w ogóle kawą nie jest i w opakowaniu znaleźć się nie powinno – kawałek drewna… no cóż kupując kawę w takiej cenie jak ta niestety nie można spodziewać się cudów.
Po odrzuceniu najgorszego odpadu postanowiłem zaparzyć i spróbować kawę. No i tak jak wyglądały ziarna tak też smakował sam napar – BEZNADZIEJNIE.
Poniżej podrzucam fotkę jednej z kaw, którą mamy teraz w firmowym młynku, marki i nazwy nie zdradzam 😀 Jak widać różnica jest zauważalna.
Poniżej podrzucam fotkę jednej z kaw, którą mamy teraz w firmowym młynku, marki i nazwy nie zdradzam 😀 Jak widać różnica jest zauważalna.
Konfrontacja ziaren słabej i dobrej jakości
To co znajduje się w opakowaniu bezapelacyjnie wpływa na smak kawy w filiżance, jeżeli w opakowaniu z kawą znajdujemy robaczywe czy przepalone ziarna to nie łudźmy się, że kawa będzie dobrze smakowała. Jeżeli w Twojej kawie znalazłeś lub znajdziesz kiedyś kamień lub kawałek drewna (często się tak zdarza w naprawdę słabych, tanich kawach) to czym prędzej powinieneś ją zmienić na inną. Po pierwsze płacisz za kawę, a nie kamienie czy drewno więc w opakowaniu powinna być tylko kawa. Po drugie ani kamień, ani drewno nie smakuje zbyt dobrze. Po trzecie, jeżeli któraś z tych rzeczy dostanie się do Twojego młynka to niestety najprawdopodobniej go uszkodzi, a w najlepszym przypadku zablokuje.
A Wy mieliście okazje znaleźć w kawie jakieś „skarby”?