Archiwa tagu: parzenie kawy

Kawa z chemexa, czyli jak zaparzyć dobrą kawę?

Poradniki
5/5(4)

Prosty i jednocześnie genialny wynalazek, który pozwala na przygotowanie smacznej, aromatycznej kawy – mowa tu o chemexie. Szklany dzbanek przypominający nieco element laboratorium chemicznego zyskał ogromną sławę i jest nawet prezentowany w Muzeum Sztuki Współczesnej w Nowym Jorku. Pomimo faktu iż chemex wyglądem przypomina sprzęt chemiczny lub wazon na kwiaty jego główna funkcja to parzenie kawy.

Chemex cały wykonany jest ze szkła, chemicznie obojętnego materiału który w żaden sposób nie wpływa na smak i aromat znajdującej się w nim kawy. Parzenie kawy w chemexie zaliczane jest do alternatywnych metod parzenia kawy i wykorzystuje się najczęściej kawy jasno palone. Oprócz chemexa, zmielonej kawy oraz wody potrzebujemy również specjalny papierowy filtr, który uniemożliwi przedostawanie się fusów do naszego naparu.

Parzenie kawy w chemexie przebiega następująco:

  • Papierowy filtr umieszczamy w chemexie i przelewamy go sporą ilością ciepłej wody. Pozwoli to pozbyć się papierowego posmaku w naszej kawie oraz ogrzać naczynie przed rozpoczęciem parzenia kawy.
  • Po przelaniu filtra wylewamy wodę z naczynia i wsypujemy świeżo zmieloną kawę do filtra umieszczonego w chemexie.
  • Kawa do parzenia w chemexie powinna być zmielona dość grubo, a jej ilość jest zależna od tego jak dużą porcję kawy chcemy przygotować. Ogólna zasada mówi o stosowaniu około 6 gram na każde 100 ml wody, dlatego przygotowując kawę z pół litra wody będziemy musieli użyć 30 gramów kawy. 
  • Przegotowaną wodę o temperaturze 88- 94 stopnie używamy do przelewania przez zmieloną kawę
  • Na początku wlewamy niewielką ilość wody tak aby zwilżyć całość zmielonej kawy i odczekujemy około 30 – 40 sekund. W tym czasie umożliwiamy kawie „rozkwitnięcie” tak by mogła uwolnić pełnie smaku i aromatu. 
  • Po tym czasie zaczynamy dolewać pozostałą część wody oblewając całość kawy – należy pamiętać aby nie lać wody po bocznych ściankach tylko po kawie. 
  • Sposób nalewania wody tj. ilość wykonanych dolań czy szybkość wlewania wody mogą wpłynąć na finalny smak kawy, dlatego warto eksperymentować i szukać najlepszych rozwiązań dla siebie. 
  • W momencie gdy cała woda przeleje się przez zmieloną kawę i trafi do dolnej części chemexa zdejmujemy filtr i wyrzucamy go. 
  • Przed rozlaniem kawy do filiżanek warto ją zamieszać w chemexie, tak by wszystkie smaki i aromaty powstałe podczas parzenia stworzyły harmonijny bukiet. 

Kawa z chemexa charakteryzuje się wspaniałym aromatem oraz bardzo złożonym smakiem, który jest uzależniony od tego jakiej jakości i pochodzenia kawy użyjemy. Najlepiej do parzenia w chemexie sprawdzają się jasno palone kawy segmentu specialty. Kawa z chemexa swoją konsystencją jest bardzo zbliżona do herbaty i charakteryzuje się dość dużą zawartością kofeiny.  

Etiopia Nano Challa od Casino Mocca

Kawa ziarnista, Recenzje
5/5(5)

Kawa Etiopia Nano Challa z węgierskiej (Budapeszt) palarni Casino Mocca Coffee Roasters. Jedna z nowości w ofercie sklepu KONESSO.pl Ziarna wypalone są jasno, z przeznaczeniem do metod przelewowych, alternatywnych. Zanim otworzymy opakowanie, możemy zapoznać się z szczegółową charakterystyką kawy, która dołączona jest w zgrabnej formie do każdej paczki. Dowiemy się z niej m.in. skąd kawa dokładnie pochodzi, na jakiej wysokości jest uprawiana oraz jak wyglądała jej obróbka. Forma przyjemna dla oka. Ponadto doszukamy się również opisu profilu kawy – w tym wypadku są to: czarna herbata, kwiaty, brzoskwinie.

Zgrabna etykieta opisująca profil kawy

Stopień palenia jasny, ziarna są stosunkowo niewielkie, zbliżone do siebie kształtem i wielkością, matowe. Po zmieleniu poczuć możemy przyjemny, lekko kwiatowy aromat suchy, jednakże zdecydowanie intensywniejsze doznania odczujemy podczas samego parzenia. Wtedy to poczuć możemy aromat żółtych owoców, herbaty oraz kwiatów, co od razu przywodzi na myśl efekt spotykany w ziarnach najwyższej jakości z tego zakątka świata.

Równe i jasno wypalone ziarna

Podczas oceny kawy próbowałem jej w cuppingu oraz dwóch metodach alternatywnych: aeropressie i dripperze V60. W każdym z przypadków smak otrzymanego naparu przywodził na myśl czarną herbatę z delikatną, przyjemną cytrynową kwasowością, kwiatowym aromatem oraz brzoskwiniową słodyczą. Najwięcej radości sprawił mi napar przygotowany w aeropressie, który okazał się intensywniejszy, przez co nuty brzoskwiń i nektarynek były bardziej zdecydowane, dostarczając mi sporej przyjemności 🙂

Z niecierpliwością i dużym zaciekawieniem spoglądam na kolejne propozycje od Casino Mocca. Pierwsze spotkanie z Etiopią z tej palarni będę wspominał bardzo pozytywnie.

Pozdrawiam, Maks

Kolumbia z palarni Butterworth&Son

Kawa ziarnista, Recenzje
5/5(4)

Wrzesień minął. Po wakacjach zostało tylko wspomnienie, dni stają się coraz krótsze. Co prawda póki co nie możemy narzekać na brak słońca, jednak jesień odczuwalna jest mocniej z każdym dniem. Zanim krajobraz utonie w szarych kolorach, a kawa stanie się niezbędna do codziennego funkcjonowania, postanowiłem spacerować i łapać promienie słoneczne. A żeby było ciekawiej, na spacer zabrałem ze sobą kawę! 🙂

Zawsze kiedy planuje parzenie kawy w warunkach polowych, od razu na myśl przychodzi mi aeropress. Nie inaczej było tym razem. Sprawdza się on świetnie, ponieważ jest bardzo wytrzymały, nie zajmuje wiele miejsca, jest lekki i poręczny. Dlatego stał się stałym elementem wyposażenia podczas wszelakich wypraw i wyjazdów w miejsca gdzie trudno o dobrą kawiarnię. Poza tym od czasu do czasu nastaje taki dzień jak ten, kiedy nachodzi mnie ochota aby wypić dobrą kawę w jakimś wyjątkowym miejscu. Długo się nie zastanawiałem, postanowiłem działać.

Kawa Butterworth parzona w aeropressie

Wszystko dobrze się złożyło, ponieważ dotarły do mnie dwie świeże kawy z angielskiej palarni Butterworth & Son. Jako pierwszą pod lupę wziąłem Kulumbię Finca Los Ricos i to o niej będzie w dzisiejszym tekście. Z opisu palarni dowiadujemy się, że w skład paczki wchodzą trzy odmiany arabiki: tabi, colombia i caturra. Uprawiane na powierzchni 15 hektarów, na wysokości od 1950 do 2200 m n.p.m. na farmie prowadzonej przez Leonidasa Martineza. Kontynuuje on rodzinną tradycję uprawy kawy i przekazuje swoją wiedzę swoim dwóm synom. Po zebraniu owoce poddawane są około 22 godzinnej fermentacji, a następnie suszone na matach w słońcu do osiągnięcia pożądanej wilgotności. Kawa podczas cuppingów, charakteryzowała się smakami miodu, karmelu oraz jagód. W aromacie królowała trawa cytrynowa.

Tyle teorii, czas na moje odczucia i obserwacje na jej temat. Pierwszy rzut oka, to ocena samego ziarna. Kawa wypalona jest średnio – jasno. Jest to stopień palenia, do którego zwolennicy omawianej palarni mogli się przyzwyczaić. Ziarna są zbliżonej wielkości, równomiernie wypalone, matowe, pozbawione defektów. W aromacie suchym, po otwarciu paczki, wyczuwalne słodkie nuty, przywodzące na myśl karmelizowany cukier.

Poniżej przedstawiam swoje sposoby jakimi przygotowałem tę kawę oraz swoją opinię. Zacznę od aeropressu, zrobionego w blasku promieni słonecznych. 🙂

Parametry przygotowanej kawy:
Temperatura wody (w termosie) – 87˚C
Ilość kawy – 19g (po przesianiu)
Ilość wody – 250 ml
Czas parzenia – 2 min 30 sek (z przeciskaniem); preinfuzja 25 sek

Podczas parzenia kawy uwolnił się o wiele bardziej bogaty aromat. Poczuć mogłem więcej nut owocowych, skórkę cytrynową, ale także tofii. Smak kawy przywodził na myśl mocną, czarną herbatę z dodatkiem miodu i cytryny. Cytrusy początkowo w tle, wraz ze spadającą temperaturą naparu stawały się wyraźniejsze. Gdybym próbował tej kawy w ciemno, pewnie postawiłbym, że to kawa z Etiopii. Z każdym łykiem przywodziła na myśl czarną herbatę, miód i cytrynę. Bardzo przyjemna kawa.

Po powrocie zaparzyłem jeszcze drippa V60, aby sprawdzić ją w tej metodzie, w domowym zaciszu. Parametry przygotowanego naparu:

Temperatura wody – 90˚C
Ilość kawy – 30 g (po przesianiu)
Ilość wody – 545 ml
Czas parzenia – 3 min 10 sek; preinfuzja 30 sek

Z drippem odniosłem podobne wrażenia, jak w przypadku aeropressu. Co prawda napar był bardziej klarowny, a sam smak nie aż tak intensywny, dało się jednak również wyczuć nuty miodu, cytrusów, czarnej herbaty. Smaczna również po ostygnięciu. Z obu metod bardziej przypadła mi kawa przygotowana w aeropressie.. Nie wykluczam, że moje odczucia spotęgowane były przez pogodę, krajobraz, otoczenie oraz świetny humor, który towarzyszył mi podczas parzenia w tych okolicznościach… Takie jednak odniosłem wrażenie. Ale co tu dużo mówić, spójrzcie na zdjęcia i oceńcie sami, czy warto od czasu do czasu zabrać swoją kawę na spacer. 🙂

Wspaniałe widoki z Konesso.plKawa na świeżym powietrzu Kawa ziarnista Butterworthnienaganna jakość ziaren

Malawi Misuku z palarni Java Coffee

Kawa ziarnista, Recenzje
5/5(2)

„Kolejną kawą, której postanowiłem przyjrzeć się bliżej była Malawi Misuku AA, z warszawskiej palarni JAVA COFFEE. Zdążyłem się przyzwyczaić do tego, że kawy z tego źródła trzymają swój wysoki poziom, przy stosunkowo niskiej cenie w porównaniu do innych palarni speciality. Poza tym dane mi było uczestniczyć w kilku cuppingach organizowanych przez osoby związane z tą palarnią i muszę przyznać, że ich wiedza jest naprawdę duża, a co najważniejsze, chętnie się nią dzielą z innymi.

Wracając jednak do samej kawy. Oto co znajdziemy na opakowaniu:
PROFIL SENSORYCZNY: KWIAT POMARAŃCZY, RODZYNKI, BIAŁA CZEKOLADA
Kraj: MALAWI
Region: NORTHERN REGION/CHITIPA DISTRICT
Kooperatywa: MISUKU COFFEE COOPERATIVE SOCIETY
Odmiana botaniczna: NYIKA, GEISHA, CATIMOR
Obróbka ziaren: WASHED / MYTA
Wysokość: 1.800 – 2.000m n.p.m.
Wynik podczas cuppingu: 87 pkt.
REKOMENDOWANY SPOSÓB ZAPARZANIA: Kalita Dripper, Aeropress

Jak widać zanim jeszcze otworzymy paczkę, dostajemy szereg informacji, dzięki którym możemy zastanowić się czy ta kawa może nam posmakować. Mnie głównie w przytoczonych informacjach zainspirowała biała czekolada, która pojawiła się w opisie profilu sensorycznego. Postanowiłem więc dołożyć starań aby ją tam odnaleźć. 🙂

Java Coffee Malawi Misuku

Plan na przetestowanie kawy był prosty: początkowo cupping, następnie spróbuję ją w dwóch metodach alternatywnych, tym razem: aeropress i chemex.

Już na samym początku (cupping), podczas przełamywania kożucha (skorupy) uderzył mnie słodki aromat, który wraz z pierwszymi próbami samego naparu rzeczywiście przyniósł na myśl smak białej czekolady. Kawa miała w sobie sporo słodyczy, na myśl przychodził karmelizowany cukier i wspomniana biała czekolada. Wraz z stygnięciem naparu uwidoczniła się nuta pomarańczy, jednak była delikatna – nie doszukałem się tu cytrusowej bomby, którą spotykać można w afrykańskich kawach.

Podczas przygotowywania aeropressu, uwalniający się aromat przynosił na myśl słodkie nuty, głównie migdały. Przygotowałem go wg następujących parametrów (metoda klasyczna): 22g kawy (wartość po przesianiu – usunięciu pyłu) na 175ml wody; temperatura wody: 85˚C czas parzenia: 2 min 45 sek (w tym 25 sek preinfuzja);

Następny był chemex. Parametry przygotowania naparu w chemexie: 42g kawy (bez przesiewania) na 700 ml wody; temperatura wody: 87˚C; czas parzenia: 4 min (w tym 30 sek preinfuzja);

Co do smaku kawy, zarówno w tej przygotowanej w aeropressie, jak i tej w chemexie, w moim odczuciu wyraźnie przebijał się smak białego grejpfruta. Napar z aeropressu był oczywiście bardziej wyrazisty, cięższy, chemex bardziej herbaciany, jednak tu i tu od razu dało się go wyczuć. Wyraźna słodycz, przełamana delikatną goryczą, w stylu grejpfruta lub skórki cytrynowej. Bardzo przyjemna kawa. Słodki aromat towarzyszył zarówno podczas cuppingu, jak i parzenia metodami alternatywnymi. Sugerowana biała czekolada i kwiat pomarańczy, jak dla mnie, jak najbardziej trafne.”

Malawi Misuku z Aeropressu

Java Etiopia Suke oraz Java Gwatemala Santa Paula – porównanie kaw

Kawa ziarnista, Recenzje
5/5(7)

W ofercie warszawskiej palarnii Java Coffee pojawiają się kawy sezonowe z różnych plantacji na całym świecie. Dzisiejsze porównanie będzie obejmować dwie kawy z tej palarnii – Etiopia Suke Quto oraz Gwatemala Santa Paula.

Zacznijmy od pierwszej z nich. Jest to kawa z farmy Suke Quto położonej w ormiańskim regionie Guji dystryktu Shakisso w Etiopii. Surowiec uprawiany jest na wysokości 1800-2200 m n.p.m., jest to mieszanka odmian kurume i welicho, obrabiana na mokro. Ziarna są średniej wielkości, wypalone jasno, natomiast w aromacie można wyczuć nuty bergamotki.

Gwatemala Finca Santa Paula jest mikrolotem, co oznacza, że uprawiana kawa jest jednej odmiany oraz uprawiana jest dokładnie w tym samym miejscu, na tej samej wysokości. Ma to ogromny wpływ na powtarzalność naparu, o czym w dalszej części recenzji. W paczce dostajemy ziarna odmiany caturra, pochodzące z farmy Finca Santa Paula z regionu Coban. Kawowiec uprawiany był na wysokości 1375 m n.p.m. Ziarna są małe o pomarańczowym aromacie.

Obie kawy zaskakują słodyczą aromatu jaki możemy poczuć po otwarciu opakowania. Etiopia oszałamia nutami kwiecistymi z akcentami bergamotki, natomiast Gwatemala powala aromatem pomarańczy oraz karmelu. Podczas zaparzania aromaty te nasilają się, co jeszcze bardziej zachęca do dalszych testów. Używać będę trzech dripperów: Chemex, Hario V60 oraz Kalita Wave 185; Aeropress oraz kawiarkę marki Bialetti.

W dripperze Hario V60 wygrywa Etiopia. W naparze wyczuwalne są mandarynkowo-klementynkowe nuty przyprawione ogromną dozą słodyczy miodu wielokwiatowego. Muszę przyznać, że jest to najsłodsza kawa jaką piłem w ostatnim czasie. Gwatemala raczy nas mleczną czekoladą z akcentami gruszki oraz pomarańczy – również bardzo przyjemne doznanie z zerową ilością goryczy.

Fanom kawiarki polecam Gwatealę – czekoladowe tło idealnie komponuję się z umiarkowaną owocowością tworząc bardzo dobry podkład pod kawy mleczne oraz do picia solo. Kwiecistość Etiopii nie nadaje się do łączenia z mlekiem, jednak jako „mała czarna” daje dobry efekt. Największym jej mankamentem jest bardzo niska cielistość.

Opakowania kaw sugerują, że Etiopia najlepiej smakuje z Chemexa, natomiast Gwatemala z Aeropressu. Zacznijmy od Chemexa – niestety chemex odbiera magię Etiopii, kawa jest zbyt delikatna oraz herbaciana, aromat krótko utrzymuje się na języku. Gwatemala wypadła natomiast bardzo dobrze. Jej czekoladowość nie pozwoliła popaść w nuty herbaciane przez co mimo delikatnej cielistości, zachowuje charakter.

Etiopia w Aeropressie wybucha feerią owocowej kwasowości. Kwiatowość ucieka w cień, na pierwszy plan wychodzi czarny bez oraz słodkie cytrusy. Druga z kaw smakuje bardzo podobnie! Tutaj wyczuwamy głównie sok pomarańczowy z plasterkiem gruszki – można uznać remis.

Na potrzeby tej recenzji zaopatrzyłem się w dripper Kalita Wave. Tak jak Etiopia Suke Quto kompletnie zauroczyła mnie w Hario V60, Gwatemala Finca Santa Paula powaliła mnie na kolana przy Kalicie. Body zostało podbite, czas ekstrakcji przedłużony, przez co napar zyskuje trochę goryczy, jednak nie przeszkadza to kompletnie przy takiej ilości słodyczy oraz kwasowości. Kawa zyskuje szlachetności, widać kunszt plantatora oraz roastera. Etiopia jest zbyt delikatną kawą również do kality – dodając goryczy i odbierając trochę słodyczy, ponownie straciła swój urok.

Java Etiopia Suke oraz Java Gwatemala Santa Paula – porównanie kaw
Java Etiopia Suke oraz Java Gwatemala Santa Paula – porównanie kaw

Przechodząc do podsumowania, mogę napisać jedno – obie kawy nie zawodzą. Mimo iż sumarycznie wygrała Gwatemala, nie można wyłonić z tego pojedynku zwycięzcy. Podobne profile sensoryczne sugerują, że jeżeli jedna z kaw zaskarbiła nasze serce, istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że z następną będzie tak samo. Serdecznie polecam zakupić obie paczki – Java Coffee nigdy nie zawodzi.

Pan Jakub ze Stalowej Woli

Kawa ziarnista Butterworth&Son Kenya Ichuga – Pan Jakub ze Stalowej Woli

Kawa ziarnista, Recenzje
5/5(5)

Kenya Ichuga z brytyjskiej palarni Butterworth and Son, której jedynym dystrybutorem w Polsce jest sklep KONESSO.pl przyprawiła mnie o zawrót głowy. Pokazuje ona, że kawa kenijska niejedno ma imię. 

Plantacja z której otrzymany zostaje surowiec znajduje się w regionie Nyeri. Obszar ten charakteryzuje się stałą, umiarkowaną temperaturą oraz wulkanicznymi glebami. Długi proces dojrzewania kawowca skutkuje wysoką twardością zielonego ziarna, co bezpośrednio wpływa na proces palenia, ale o tym wkrótce. Ponadto plantacja uzyskała certyfikat Rainforest Alliance, co oznacza, że uprawa kawowca nie wpływa na ekosystem danego terenu.

Ziarno obrabiane jest na mokro, po czym następuje proces fermentacji, przez co kawa ma stosunkowo niską wilgotność. To wszystko co wiemy o surowcu – nie znamy gatunku botanicznego, ani wysokości na jakiej jest uprawiana. Przejdźmy zatem do finalnego produktu 🙂

Kawa ziarnista Butterworth&Son Kenya
Otwieramy opakowanie – ukazuje się nam aromat karmelu, sugerujący wysoką słodycz. Ziarna nie mają defektów, zostały wypalone precyzyjnie, równomiernie, jednak jak na mój gust za ciemno. Wynika to jednak, jak mniemam, z ich właściwości – twarde ziarna potrzebują dłuższego czasu palenia, aby zostały wypalone równomiernie. Wynikiem tego jest kawa, której profil palenia pasuje bardziej do espresso, niż metod alternatywnych, które sugeruje sam sklep KONESSO.

Poniżej przedstawiam porównanie wyglądu ziarna razem z Nikaraguą Bella Aurrora z warszawskiej palarni Java oraz Nikaraguą Limoncillo z krakowskiego Coffee Proficiency.

Porównanie kaw
Od lewej znajdują się:: Nikaragua Limoncillo z Coffee Proficiency, Nikaragua Bella Aurora z Java Coffee, Kenya Ichuga B&S.

Do samych testów sensorycznych nie podchodziłem z wielkim zapałem – przecież to Kenia, którą każdy smakosz chociaż raz pił. Królowa metod alternatywnych, zalążek kaw segmentu speciality w Polsce. Powinniśmy oczekiwać nut porzeczkowych, cytrusowych, ewentualnie słodkich owoców. Na start – Aeropress!

W aromacie mokrym występują czarne porzeczki. Pierwszy łyk i… wielkie zaskoczenie… ogromna gorycz. Zmiana mielenia na grubsze, niższa temperatura wody, podejście numer dwa. Gorycz uspokoiła się, ale kolejne zaskoczenie – wyczuwalny sok pomidorowy 😀 Co prawda sugerowanym profilem smakowym jest między innymi świeży pomidor, ale doświadczenie pokazało mi, aby takie kwiatki wkładać między bajki.

Razem ze spadkiem temperatury wyłoniły się przytłumione nuty owocowe, nasiliły się natomiast nuty warzywne. Z reguły, takie doznania sugerują niską jakość surowca, lecz tutaj jest inaczej. Aromat pomidorów oraz nuty „okołowarzywne” są tutaj bardzo mocno wyróżnione, jakby miały być głównym atutem tej kawy.

Bardzo zmieszany przeszedłem do kolejnych metod – dripper Hario V60, French Press oraz kawiarka. Zacznę od ostatniej z nich – niestety to połączenie nie jest zbyt przyjemne dla kubków smakowych. Wysoki poziom goryczy ogranicza możliwości łączenia tej kawy z klasyczną moką. Przygoda Kenii Ichuga z kawiarką w moim wykonaniu zakończyła się tak szybko, jak się zaczęła. 

Dripper – niewiele lepiej. W moim mniemaniu, żadna z kaw kenijskich nie smakuje dobrze w połączeniu z v60. Płaski aromat cytrusów razem z zerową cielistością równa się wielkiej przeciętności. Jest to do tej pory jedyny argument potwierdzający mit kaw kenijskich. Na koniec zostawiłem French Press. Niestety, trzeba lekko zmodyfikować tę metodę, aby ograniczyć ilość pyłu zaburzającego aromat. Można na przykład założyć zamiast metalowego sitka filtr od aeropressa, owinąć stalowy filtr na tłoku filtrem od dripa, bądź po prostu przelać napar przez dripper.

Po wykonaniu jednego z tych zabiegów, następuje kolejne zaskoczenie – po słabym dripie oraz aeropressie budzącym mieszane uczucia, następuje bardzo stonowany french press. Kawa jest słodka, ma odpowiednie body, po ostudzeniu czuć cytrusy, aromat warzywny uciekł w cień. Słodycz bije od pierwszego łyka, ciężko uwierzyć, że to ta sama kawa, którą piłem wcześniej. Dodatkowo, ciężko uwierzyć, że to jest Kenia!

Wytrawność ustępuje ferii soczystych owoców na kształt kaw m.in. z Ruandy. Pisałem wcześniej, że niektóre gatunki kaw kenijskich mogą zawierać nuty słodkich owoców – to prawda, ale nie w takiej intensywności!

Dodam tutaj, że w każdej z tych metod kawa pozostawała wyjątkowo czysta posiadając umiarkowane body. Podsumowując, Kenya Ichuga z palarni Butterworth & Son przyprawiła mnie o ambiwalentne uczucia wraz ze zmianami w temperaturze wody, gramaturze zmielenia oraz metodzie parzenia. Zdecydowanie nie jest to kawa dla każdego – szczerze powiedziawszy, nie do końca podobało mi się to doznanie.

Mimo wszystko, w kawie speciality cenię stabilność, zrównoważenie, krągłość – tego tutaj nie dostaniemy. Otrzymujemy natomiast zabawę równą jeździe na kolejce górskiej 🙂 Jestem pewien, że kawa ta na długo zostanie w mojej pamięci.

Ekspres do kawy Jura Ena Micro 90

Ekspresy do kawy, Recenzje
5/5(1)

W naszej ofercie pojawił się nowy ekspres do kawy renomowanej, szwajcarskiej firmy Jura. Pierwszy na świecie automatyczny ekspres do kawy na jedną filiżankę wyposażony w system ekstrakcji pulsacyjnej P.E.P. gwarantujący doskonały smak i aromat parzonych kaw. Wygląd, działanie i smak kawy z ekspresu Jura Ena micro 90 naprawdę miło mnie zaskoczyły więc postanowiłem na blogu zamieścić tekst w skrócie opisujący ten ekspres.

Proces ekstrakcji pulsacyjnej w Jura ena90

Proces ekstrakcji pulsacyjnej w ekspresie Jura ena micro 90

Chcąc spełnić oczekiwania wszystkich smakoszy kawy firma Jura postanowiła jeszcze bardziej wejść w szczegóły parzenia kawy w ich ekspresach i stworzyć system, który pozwoli na uzyskanie pełni smaku i aromatu z kaw w przedziale 15 – 80 ml. Ekspres Jura ena 90 napoje kawowe z przedziału 15 80 ml przygotowuje w standardzie światowych kawiarni. 

Sekret niepowtarzalnego smaku kawy parzonej w ekspresie Jura ena 90 rozpoczyna się od precyzyjnego mielenia kawy przez nowoczesny, szybki i cichy młynek Aroma G3. Regulowana jednostka zaparzania o pojemności od 6 do 10 gramów kawy sterowana elektronicznie idealnie dopasowuje ciśnienie do wybranej ilości kawy. P.E.P. czyli proces ekstrakcji pulsacyjnej zapewnia optymalny czas parzenia kawy dozując porcję gorącej wody przepływającej przez zmieloną kawę w cyklach odpowiednio dopasowanych do zadanej wielkości kawy. Wykorzystany proces ekstrakcji pulsacyjnej pozwala na uzyskanie pełni smaku i aromatu w kawach parzonych w Jura micro 90.

jura-ena90-szeroki-zakres-specjalow

Jura ena micro 90 – szeroki zakres specjałów kawowych

Jura ena micro 90 to kompaktowe urządzenie z serii One Touch dzięki któremu mleczne specjały (cappuccino, latte macchiato) przygotujesz po naciśnięciu jednego przycisku bez konieczności przesuwania filiżanki. 

Dodatkowo ekspres Jura ena 90 jest wyposażony w dyszę wykorzystującą technologię Fine Foam, dzięki której mleczna pianka jest delikatna, gładka i lekka. 

intuicyjna-obsluga-ekspresu-ena90

Obsługa ekspresu do kawy nigdy nie była tak prosta

Jura ena micro 90 to intuicyjny i banalnie prosty w obsłudze ekspres. Czytelna grafika i subtelnie zarysowane szczelinowe przyciski są wyrazem eleganckiej ergonomii, która wpasuje się w gusta każdego.

Wszystkie ustawienia i opcje programowania ekspresu można wybrać i ustawić według bardzo prostej zasady – przekręć i zatwierdź wybór. Obsługa ekspresu opiera się na pokrętle Rotary Switch.

Higiena i czystość ekspresu zapewniające najwyższą jakość kawy

Jak wiadomo zachowanie ekspresu do kawy w czystości skutkuje jego dłuższą żywotnością oraz lepszym smakiem parzonej kawy. Ekspres jura ena micro 90 posiada zintegrowany program czyszczenia, płukania oraz odkamieniania dzięki którym zachowanie czystości i higieny ekspresu staje się naprawdę bardzo proste.  

Czyszczenie systemu mlecznego jeszcze nigdy nie było tak proste jak w ekspresie Jura ena 90. 

Poniżej krótka wideo prezentacja funkcji ekspresu Jura ena micro 90.

Więcej szczegółów i specyfikację techniczną można znaleźć na naszej stronie www.konesso.pl/jura_ena_micro90

Jaki ekspres wybrać do biura?

Poradniki
5/5(2)

O tym, że kultura picia kawy w naszym kraju stale się rozwija i że warto mieć w swoim biurze dobrą kawę i ekspres do kawy przekonywałem Was już jakiś czas temu -> Kawa do biura, czy warto w nią inwestować? 

Dziś tekst o wyborze ekspresu do biura, bo jak się okazuje nie jest to wcale tak prosta sprawa. Postaram się w dość dużym skrócie opisać kilka cech, na które powinniśmy zwrócić szczególną uwagę podczas zakupu ekspresu do kawy do biura. Wybór odpowiedniego urządzenia zapewni nam zadowolenie, brak komplikacji, wieloletnią pracę ekspresu oraz satysfakcję z dokonanego zakupu. 

Wybierając ekspres do biura mamy do wyboru dwa najczęściej stosowane rozwiązania, mianowicie ekspres automatyczny lub ekspres na kapsułki. 

Ekspres automatyczny przeznaczony do użytku w biurze będzie zdecydowanie najlepszym rozwiązaniem. Ekspresy takie są bardzo intuicyjne i proste w obsłudze, a dodatkowo pozwalają na przygotowanie wielu rodzajów kaw w bardzo prosty i szybki sposób. Cały proces przygotowywania kawy w tego typu ekspresach polega na naciśnięciu odpowiedniego przycisku i podstawieniu filiżanki czy kubka pod wylewkę kawy. Ogromna zaleta biurowych, automatycznych ekspresów do kawy to ich banalnie prosta obsługa, która sprawia, że z przygotowaniem kawy poradzi sobie każdy, nawet nie przeszkolony w tym zakresie pracownik.

Ekspres na kapsułki to również bardzo proste i wygodne rozwiązanie. Jedyną trudnością podczas parzenia kawy w tego typu urządzeniach może się okazać włożenie kapsułki do specjalnej komory 🙂 Ekspresy na kapsułki są bardzo popularnym rozwiązaniem w wielu biurach, jednak ich sporym minusem są ograniczone możliwości stosowanej kawy uwarunkowane przez producenta kapsułek oraz wyższy koszt przygotowania kawy.

Jaki ekspres do biura będzie najlepszy?

Załóżmy że zdecydowałeś się już na zakup ekspresu do biura i wiesz czy ma to być ekspres automatyczny czy ekspres na kapsułki Twojej ulubionej firmy. Teraz pozostaje wybór modelu ekspresu, który w pełni spełni Twoje oczekiwania. Na co powinieneś zwrócić szczególną uwagę?

Wydajność ekspresu do biura

Nie ma co ukrywać, że ekspresy biurowe są dość mocno eksploatowane każdego dnia, no bo kto z nas w przerwie nie lubi napić się dobrej kawy? Właśnie dlatego wydajność i wytrzymałość ekspresu powinny być odpowiednio dopasowane do wielkości biura i ilości przygotowywanej kawy każdego dnia.

Najważniejszym kryterium wyboru ekspresu do biura jest wielkość biura i szacunkowa ilość kaw przygotowywana każdego dnia. 

Najczęściej ekspresy do biura dzieli się na segmenty wydajnościowe:

  • małe biura o dziennym zużyciu około 30 kaw;
  • średnie biura, w których dziennie parzy się około 60 kaw;
  • duże biura w których dzienna ilość parzonych kaw sięga 100.

Odpowiednie dopasowanie wydajności ekspresu jest bardzo ważne, pozwala uniknąć problemów podczas eksploatowania urządzenia, a czasem zaoszczędzić pieniądze.

Wyobraźmy sobie sytuację, w której kupujemy niewielki ekspres o wydajności około 30 kaw do dużego biura w którym pracuje 50 osób, a każda z nich codziennie wypija po 2 kawy. Taki ekspres niestety nie jest w stanie przygotować tak dużej ilości kaw. Jego podzespoły i elementy nie zostały stworzone z myślą o tak dużej wydajności, przez co bardzo szybką mogą ulec zniszczeniu lub konieczności wymiany.

Sytuacja przeciwna, czyli zakup dużego, wydajnego ekspresu do biura o małym zapotrzebowaniu również nie jest najlepszym rozwiązaniem, chyba że w najbliższym czasie spożycie kawy może znacząco wzrosnąć. Jeżeli wiesz, że przez najbliższy czas spożycie kawy w Twoim biurze nie wzrośnie nie ma sensu wydawać większej kwoty na bardziej wydajny ekspres. Lepiej te pieniądze przeznaczyć na lepszą kawę, czy dodatki takie jak syropy do kawy czy filiżanki do kawy.

Wielkość zbiorników ekspresu

Wielkość zbiornika na wodę, pojemnika na kawę czy fusy kawowe jest bardzo istotna podczas pracy ekspresu w biurze. Warto zwrócić uwagę na te elementy, ponieważ konieczność częstego opróżniania tacki ociekowej czy dolewania wody bądź dosypywania kawy potrafi być naprawdę mecząca i kłopotliwa. W przypadku wyboru ekspresu do naprawdę dużego biura warto rozważyć opcję ekspresu z możliwością podłączenia go bezpośrednio do sieci wodociągowej.

Technologia i obsługa ekspresu

Jak już wcześniej wspomniałem obsługa ekspresów przeznaczonych dla biur jest bardzo prosta, jedynym elementem który w niektórych przypadkach może sprawiać problem jest przygotowywanie kaw mlecznych, więc ilość przygotowywanych kaw mlecznych może wpływać na decyzję o wyborze modelu ekspresu do Twojego biura.

W niektórych miejscach w ekspresie będzie się parzyć wyłącznie kawy czarne, w innych sporadycznie ktoś zechcę przygotować cappuccino czy latte, a w jeszcze innych napoje mleczne będą najczęściej wybieraną przez użytkowników ekspresu opcją.

W miejscach gdzie spożycie kaw mlecznych jest na wysokim poziomie najlepszym rozwiązaniem są ekspresy z funkcją one touch cappuccino. Tego typy ekspresy nie wymagają od nas żadnych umiejętności, a przygotowanie kawy cappuccino czy latte trwa zaledwie kilka chwil. Biura w których kawy mleczne to raczej rzadkość spokojnie mogą wybrać ekspres z zewnętrzną dyszą parową lub spieniaczem, który jest również bardzo prosty w obsłudze, ale przygotowanie kawy wymaga nieco więcej czasu. Warto zwrócić na to uwagę, bo z reguły ekspresy z funkcją One Touch Cappuccino są nieco droższe.

Mam nadzieje, że pomogłem chociaż trochę osobom zastanawiającym się nad zakupem ekspresu do biura 🙂 Jeżeli mają Państwo jakieś pytania lub potrzebują porady dotyczącej wyboru ekspresu do biura to serdecznie zachęcam do kontaktu telefonicznego lub mailowego. tel: 796 580 664,  e-mail:  sklep@konesso.pl

Diemme Blue z kawiarki – Pani Marta z Krakowa

Kawa mielona, Recenzje
5/5(1)

Kilka dni temu dostałam przepiękną kawiarkę Bialletti – od tamtego momentu postanowiłam testować przeróżne kawy.

W pierwszej kolejności postanowiłam spróbować kawy mielonej Diemme Blue (niestety mielona bo jeszcze nie posiadam młynka do kawy). Dlaczego właśnie ta kawa? Po pierwsze urzekło mnie jej opakowanie, uwielbiam styl retro, a puszka zaprojektowana jest właśnie w ten deseń.
Po drugie to tradycja. Diemme jest jedną z najstarszych palarni na rynku, od 1927 r. założona przez Romeo Dubbini. W tym momencie zajmuje się tym trzecie pokolenie Dubbinów, więc mam nadzieję, że zaskoczą mnie swoją innowacją. Następną rzeczą było to, że lubię delikatne, kwiatowo-owocowe aromaty, więc oczywiście padło na arabikę.

Diemme Blue to mieszanka kilku odmian Arabiki pochodzących z Meksyku, Kolumbii, Kostaryki, Brazylii, Tanzanii oraz Indii. Bogaty skład sprawia, że już po samym otwarciu puszki uderza w nas niezwykle intensywny zapach.

W kawiarce kawa parzy się poprawnie. Jest klarowna, posiada intensywny aromat gorzkiej czekolady i karmelu. Pierwszy łyk jest dosyć goryczkowy, jednak po kilku następnych można wyczuć delikatną słodycz oraz owocowość. Czy poleciłabym Diemme Blue?
Oczywiście, to świetnej jakości mielona kawa zamknięta w przepięknie zdobionej puszce, która wpadnie w gusta niejednego kawosza.

Kawa mielona Diemme Blue

Jak zrobić espresso?

Poradniki
5/5(3)

„Włoskie espresso” – hasło znane miłośnikom kawy na całym świecie. Zastanawialiście się kiedyś jak się je przygotowuje? Co musi być spełnione, według jakich zasad musimy postępować, aby mówić o prawdziwym espresso? W dzisiejszym wpisie postaram się przybliżyć Państwu tę owianą sławą kawę 🙂

Za narodziny espresso uznaje się 1884 rok, kiedy Angelo Moriondo stworzył pierwszy ekspres ciśnieniowy. Jednak dopiero po 17 latach, w 1901 roku Luigi Bezzera z Mediolanu dokonał ulepszeń samej maszyny, która zbliżyła się do ekspresów z którymi mamy dziś do czynienia.

Espresso pochodzi od włoskiego słowa espressivo oznaczające wyraźny, wyrazisty, co doskonale oddaje samą ideą espresso, czyli kawy esencjonalnej, gęstej, skoncentrowanej. Zdecydowanie różni się ona od kaw przygotowanych metodami przelewowymi, które to są lżejsze, o mniejszej cielistości (body), czasami wręcz herbacianymi (klarownymi). Dobrze przygotowane espresso charakteryzuje się większą lepkością – w swej konsystencji przypomina podgrzany miód. Bierze się to stąd, że do przygotowania espresso potrzebna jest stosunkowo mała ilość wody w porównaniu do użytej kawy (~25-30ml/6,5-7g). Kawa do espresso mielona jest drobniej niż do metod przelewowych, a woda przepływa przez kawę pod ciśnieniem ~9bar. Czynniki te powodują, że mimo stosunkowo krótkiego kontaktu kawy z wodą (~25s) wyciąga ona ze zmielonego ziarna naprawdę sporo – i to cały urok espresso.

Najistotniejsze elementy podczas przygotowywania włoskiego espresso to:

  • Kawa – świeżo mielona tuż przed przygotowywaniem samego espresso. We Włoszech najczęściej spotkamy się z mieszankami arabik lub arabik z robustą, warto mieć jednak na uwadze tzw. single, czyli kawy z danego regionu, czy konkretnej plantacji. Włoskie espresso to głównie średnie lub ciemne palenie kawy. Wszystko zależy od wizji palarni oraz oczekiwań konsumentów. Sugerowana doza na pojedyncze espresso (25-30ml)  to 6,5-7g zmielonej kawy.
  • Mielenie – bardzo istotny czynnik podczas przygotowywania espresso. Złym zmieleniem możemy łatwo pogrzebać swoje nadzieje na dobrego shota. Powinniśmy używać młynka żarnowego o drobnym, równym przemiale oraz płynnej, dokładnej regulacji samego mielenia.
  • Ekspres kolbowy – maszyna zapewniająca takie parametry wody jak: temperatura 88-92˚C, ciśnienie ~9bar. Kawa po zmieleniu trafia do portafiltra, gdzie następnie osoba przygotowująca espresso ją ubija za pomocą tampera. Ekstrakcja  powinna trwać 25-30s. W tym czasie powinniśmy uzyskać 25-30ml naparu.
  • Filiżanka – espresso podawane jest w małych filiżankach, specjalnie pod nie przygotowanych. Filiżanka powinna być podgrzana do ~40˚C dzięki czemu espresso które do niej trafia pozostanie dłużej ciepłe i na samym początku nie straci swojej temperatury przez co nie zmieni swojego smaku.
  • Woda – stanowi ona ~97-98,2% tego co otrzymujemy w naszej filiżance. Nie ma więc co długo tłumaczyć, że woda jest szalenie ważna i również od jej jakości zależy to jak smakuje espresso które przygotowujemy. Uznaje się, że najlepsza woda dla kawy to taka w której suma substancji rozpuszczonych w niej mieści się w granicach 120-160 mg/l (TDS). Dlatego jeśli używamy wody z kranu, która charakteryzuje się sporą twardością, powinniśmy zainwestować w filtr. Pozwoli to nam na uzyskanie lepszej, pełniejszej kawy. Zyska również nasz ekspres, ponieważ nie będzie się zakamieniał tak szybko jak w przypadku stosowania wody niefiltrowanej.

Mając pewność, że zadbaliśmy o wszystkie składowe które wpłyną na to jakie espresso uzyskamy, możemy przejść do samego parzenia. Wymaga ono od nas sporego wyczucia, intuicji i doświadczenia. W trakcie parzenia spotkać możemy się z takimi przeciwnościami jak podekstrakcja i nadekstrakcja.

Podekstrakcja to zjawisko zbyt szybkiego przepłynięcia wody przez kawę, którą przygotowaliśmy w portafiltrze. Wizualnie możemy to zaobserwować jako intensywny, jasny, szybki strumień naparu wypływający z ekspresu do filiżanki. Na zjawisko to może wpływać:

  • zbyt grube zmielenie kawy;
  • za mała doza kawy;
  • niewystarczająco mocne ubicie kawy tamperem w portafiltrze;
  • za duże ciśnienie wody przepływającej przez kawę.
Podekstrakcja kawy, czyli zbyt szybkie parzenie
Podekstrakcja kawy, czyli zbyt szybkie parzenie

 

Nadekstrakcja, czyli powolne przepływanie wody przez kawę, charakteryzujące się rwaniem strumienia, kapaniem naparu do filiżanki, przez co otrzymanie określonej ilości naparu wydłuża się w czasie – np. na uzyskanie 25ml naparu w filiżance potrzebujemy 45 sekund. Jest to odwrotność podekstrakcji, przegięcie w drugą stronę, dlatego najczęściej przyczynami tego zjawiska są:

  • zbyt drobne zmielenie kawy;
  • za duża doza kawy;
  • dołożenie za dużej siły podczas tampingu – ubijaniu kawy tamperem w portafiltrze;
  • za niskie ciśnienie wody przepływającej przez kawę.
Podekstrakcja kawy, czyli zbyt szybkie parzenie
Podekstrakcja kawy, czyli zbyt szybkie parzenie

Odpowiednie parzenie tradycyjnego espresso ma kilka charakterystycznych cech:

  • napar wpływa do filiżanki cienkim, nieprzerwanym strumieniem;
  • otrzymujemy 25-30ml naparu w czasie 25-30s od rozpoczęcia procesu parzenia kawy;
  • kawa charakteryzuje się odpowiednią cielistością (body), a na powierzchni espresso zaobserwować możemy cremę, czyli jasnobrązową piankę, uważaną przez wielu Włochów za nieodzowny element espresso.

Jak widać aby dobrze przygotować włoskie espresso musimy jak najbardziej zbliżyć się do „złotego środka”, czyli parametrów dzięki którym przygotowywanie naparu przebiegnie prawidłowo.

Bardzo istotne jest dbanie o wszystkie elementy biorące udział w procesie przygotowywania espresso, szczególnie ekspres i młynek. Muszą być one systematycznie czyszczone, tak aby zachowywały swoją sprawność. Jeśli zaniedbamy sprawę czyszczenia młynka to po pewnym czasie kawa, którą mielimy zacznie się odkładać na elementach młynka, zwłaszcza na żarnach, co w konsekwencji wpłynie na jakość zmielonej kawy, a tym samym i jakości espresso. Dbanie o sprzęt oraz jego czystość  jest cechą wyróżniającą dobrych baristów, dlatego naśladując najlepszych powinniśmy zaadaptować te dobre nawyki również w domowych warunkach. Dbajmy o sprzęt używając środków specjalnie do tego przygotowanych, a na pewno podziała on dłużej, a przygotowywana przez nas kawa będzie zdecydowanie smaczniejsza.

Poprawnie zaparzone espresso

Poza włoskim espresso spotkać się również możemy z tzw. modern espresso, które wraz z trzecią falą kawy mocno wdziera się w europejskie kawiarnie. Przygotowując je wybijamy się ponad ramy wyznaczone dla włoskiego espresso. Jest to również szeroki i bardzo ciekawy temat, który to na pewno zgłębimy w jednym z kolejnych artykułów 🙂